siedze... gdzie teraz jestem... fizycznie tutaj.. a naprawde.. inny świat tak odległy, że niedostępny istniejący tylko w wyobraźni... daleko na słonecznej polnej drodze, lekki powiew wiatru wskazuje mi gdzie iść... w Twoją stronę stąpam powoli, niepewnie a jednocześnie tak niecierpliwie... taka daleka droga... mimo promieni słońca.. pełna kamieni... zły krok.. ból... to usta zakrwawione.. sine.. zimne.. bez ciepła Twoich...
Zapraszam do mnie na: www.frappe7.blog.onet.pl
pozdrawiam
Dodaj komentarz